27 listopada 2019, 22:00
Hmmm dzisiaj był dosyć spokojny dzień. Pomijając telefon z samego rana od siostry z prośbą aby na szybko zorganizować przebranie z kategorii "zawody" na bal przebierańców dla siostrzenicy, bal który de facto miał być za kilka godzin. Prawdziwe wyzwanie szczególnie, że mieszkając na "głuchej" wsi o wypożyczalni strojów można tylko pomarzyć. Na szczęście strych u siostry jest prawdziwą kopalnialą ze skarbami więc podołałam.
Dzień 3:
Z pozytywnych rzeczy dziś okazało się, że duży wydatek, który mnie czeka za kilka dni będzie trochę mniejszy niż myślałam.