Dzień 2


26 listopada 2019, 17:23

 

Nie sądziłam, że Uber będzie jedną z tych rzeczy za którą będę bardzo tęsknić po przeprowadzce z dużego miasta na wieś, ale godzina stania na przystanku i oczekiwania na busa dobitnie mi to uświadomiła, kiedy to moje krocze odzwyczajone od chodzenia w sukienkach, szczególnie pod koniec listopada dało o sobie znać intensywnym bólem pęcherza. Wilk złapany.

 

 

 

Dzień 2:

 

Dzisiaj przekonałam się, że umiem się śmiać sama z siebie nawet kiedy nie jest mi do śmiechu. Miałam dziś pierwszą rozmowę o pracę po przeprowadzce. Ubrana w dzianinową szarą sukienkę i długą kurtkę puchową, stawiłam się punktualnie w wyznaczonym miejscu. Po zdjęciu wierzchniego okrycia okazało się, że puch z kurtki chyba żyje swoim własnym życiem i przenika przez podszewkę, bo cała szara sukienka upstrzona była piórkami. Tak więc na pierwszej rozmowie wyglądałam jak nie opierzony kurczak mimo, że z dużym doświadczeniem :)

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz